piątek, 16 października 2015

Płomienny






Zbudziłam Cię wieczorną porą
Gdy wszyscy jeszcze spali
Szczypałam
Zaczepiałam
Spać Ci nie dawałam
W ognia żar
Drewna dorzucałam
Aby było Ci jeszcze 
Cieplej
Jeszcze duszniej
Jeszcze i jeszcze...
Płomień większy
Wzniecałam...



...
Pod płaszczem
Pereł niebieskich
Szukałeś mnie
Uporczywie
W głowie
W myślach
Wszędzie...
Byle mnie dopaść
Dłonią gorącą
W pościeli swej...


Tam ciepła nie było...
To mrzonka
Okrutna
Parząca

Godziny rozdziera
Szloch serca
Płomienny
Zakazanym 
Doskwiera






Fantazja wzajemna
Cudowne wierzenie
Nadzieja 
Omamionych
Niespełnione - spełnienie
Śmiertelność w nas
Wskrzesza 
Zmusza do życia

Zaczynamy od nowa
W kręgu się obracać
Uczucia pięknie nazywać
Przyjaźnią
Miłością
Szczerością

I żale nad żalem...



I Ty...


Taki skołowany
Moim królem jesteś...

A ja królową
Jeśli tylko zechcesz...





 Będę...
Ostoją
Aleją Czasu 
Oazą  
Słowem
Wytchnieniem

Zacznijmy proszę
Od nowa
Nasz pierwszy raz...
Może się nam uda
Zły oszukać czas


...
W nocy tysiące przykrości
Ci sobą sprawiłam
Przepraszam że z tym lękiem
Cię dziś obudziłam

Karm mnie kochanie
Swym zapewnieniem
Moje
 Malinowe usta
Abym zawsze żyła
Jak kwiat 
w dłoni
Nigdy Ci nie uschła


Niebo płacze łzami
Potężnymi kroplami
Dziś i jutro
Chyba nie tylko nad nami...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz