Czasu już nie mierzę
Rzeczywistego...
Nie ma to sensu
Pór roku
Odliczać
Stojąc tylko w miejscu
Od tamtego
Świadomego momentu
Tafli żaru...
Pierwszego uderzenia
Czaru cudownego
Dusz naszych
Olśnienia
Zdałam sobie sprawę
Gorzką i prawdziwą
Lęk budzącą
Nadzieję fałszywą...
Potrzebuję Cię
Potrzebuję bardzo
Twego zapewnienia...
Twego przytulenia...
Ty wiesz...
Wszystko...
- Najdroższy...
Wczoraj Cię nie widziałam...
Żałuję
Strasznie żałuję...
Dziś dostrzegam Twoje starania
Ocean wspomnień
Mi dałeś najpiękniejszy
Od samego rana
o mnie dbałeś
Pokarm do łóżka
Najwyborniejszy
Przygotowywałeś
Sam o tym wiesz Perełko moja
Kochanie
Jesteś
Najdroższym
Najukochańszym
Na teraz
Na zawsze
W sercu swym
Twoje imię wyryłam
Solidnie
Jak na kamiennej tablicy
Chcę to niebo pamiętać
Wszędzie nosić ze sobą
Obok nadziei życia Twej
Chcę by i moje imię
Było dla Ciebie ozdobą
Zawierzyłam Ci
Zaufałam...
Każdą cząstką
Z wadami i zaletami
- Pokochałam.
Jesteś moim niebem
Nie oszukujmy się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz