Przeciągnąć leniwie
Rozwichrzyć się
Ospale
Nie dbając
Nic nie dając
I nic nie dostając
Ma prawo
Bez wyrzutów sumienia
Do zadowolenia
Zabawy
Spełnienia
...I chwila minęła
....I ...
Jeden uśmiech obcego
Bajkę jakąś sprawił
Białego dzikiego wilka
Utulił
Wywyższył
Ucałował
Coś zabrał
Coś dał
Potem go zostawił...
Dłoń człowieka
Raz zimna
Raz gorąca
Rozpostarła ranę
Odnowiła bliznę
Namacalną
Nieodwracalną
Pomimo zgrozy
W oczach żalu
Łez utrapienia
Smutku oczywistego
Cierpienia tłamszenia
Głodny wilk odszedł
Błądzący ma prawo...
Pomylić się
Natura matką
Idzie dokąd chce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz