Jesienna miłość
Otuliła deszczem
Parasole zakochanych
Głębokie uczucia
Tkliwy widok
I tęcza...
- A ja przemknęłam obok
Szukać swego Szczęścia
Cały dzień
Szukałam...
W nasze miejsce
Umówione...
Wytrwale powracałam...
Czekałam...
***
Nadzieję radosną powoli
Traciłam...
- Czyżbym
dzień...
godzinę...
rok...
pomyliła?
Wyszłam z domu...
- może kiedyś
Spotkamy się na rogu ulicy...
Przypadkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz