Stojąc w miejscu
Nie snuję
Nie marzę
Czekam na chwilę
Niech czas pokaże
Przyjmuję jakim jest
Co mi dajesz tego pragnę...
Oddzielasz murem?
Dobrze...
Rozumiem dosadnie...
Mej miłości nie pora...
Przyczyn jest zbyt wiele
Największą też jest miłość
Niech TA mnie odzieje
Jest biała...
Niesplamiona...
Nieskazitelna
Nie raczy mnie grzechem
Dodaje sił
Wolności
Wiary
Otula prawości uśmiechem...
Pozwala patrzeć daleko
Dalej niż horyzontu kres...
(2013)