wtorek, 3 listopada 2015

Biała... nieskazitelna


Stojąc w miejscu

Nie snuję
Nie marzę
Czekam na chwilę
Niech czas pokaże


Przyjmuję jakim jest
Co mi dajesz tego pragnę...

Oddzielasz murem?
Dobrze...
Rozumiem dosadnie...








Mej miłości nie pora...
Przyczyn jest zbyt wiele

Największą też jest miłość
Niech TA mnie odzieje

Jest biała...

Niesplamiona...

Nieskazitelna



Nie raczy mnie grzechem

Dodaje sił

Wolności 

Wiary


Otula prawości uśmiechem...



Pozwala patrzeć daleko

Dalej niż horyzontu kres...











  (2013)