Nie pragnę samotności
Odkąd poznałam
Twoje linie papilarne
Od świtu po zmierzch
Delikatnie
Każdą ranę
Jątrzącą się
Czule całowała
Twoja dusza
Wzniecałeś ogień
Cierpliwie
Uczuciem
Miłością
Która lęki zagłusza
Jesteś siłą
nadzieją
Łzą na moim policzku
...
Nie pragnę samotności
Odkąd poznałam
Twoje linie papilarne
Najczulszy ich dotyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz