Zaklepany!
Zaklepana!
Śmiech radosnych
Serc od rana
***
W tych godzinach
paradoksie
obrót spraw był niebywały
Pani rozkochała Pana
że aż włosy mu zdębiały
***
Tak jej nienawidzę, że aż strach!
***
I ona podobnie też go darzyła
Gdy się oświadczał
Nie uwierzyła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz