środa, 27 kwietnia 2016

Szept niewierności


Gdy rosa nad ranem niknie
I słońca coraz więcej

Gdy ciepłe wciąż
Wspomnienia wznieca
Zbolałe
Wątłe serce


Zbudził mnie szept
Szept niewierności

Bliskiej oziębłości




To była enigma
Słowo bez słowa
Był blef
Był traf
Wielka niewiadoma


Szept niewierności

Bliskiej oziębłości



Grzech w winie
Uśmiercony

I żal
I smutek
...pękające serce


Prośba o pomoc
Gdy liście opadły
... ku górze wzniesione ręce


A w głębi duszy
 Krzyk



Co się wydarzy jeszcze...?!






2 komentarze:

  1. Pięknie napisany wiersz, ale bardzo smutny. Niestety, bywają miłości zwodnicze i raniące. Nie powiem, takie jest życie, bo to nie życie rani człowieka tylko drugi człowiek. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie Matyldo :) Najciężej się podnieść gdy człowiek zostaje podeptany przez własne nadzieje i wiarę w wierność tej drugiej strony... Ale chyba w końcu zacznie świecić słońce i dla mnie... Pozdrawiam :)

      Usuń